Józef Łobodowski „Noc świętojańska”

Że mi zanadto ciężyły jabłka dojrzałe, 

„Już czas na was!” - dogadywały we wsi stare cioty

Czekały, wybierały się na Kupałę,

gdy księżyc staje się czerwony i złoty,

a nad wodami rozlega się śpiew rusałek,

Sobótce świętojańskiej na chwałę,

by chłopakom i pannom nie zabrakło ochoty.

Trzeba w samo serce puszczy, albo nad mokradło -

takiej nocy czarodziejska paproć

tam zakwita najczęściej...

Żem nie lękliwy, także iść mi

pilnie szukać wśród wilgotnych liści -

może znajdę ukryte szczęście...

Księżyc - stręczyciel stary - nie omieszkał

srebrnej przędzy nasnuć na polanach i ścieżkach,

lubi straszyć dziewczęta zbłąkane...

Nigdy mu takiego widowiska nie dosyć,

gdy biegnącą po porannej rosie,

gdy pachnącą tymiankiem i sianem...

Próżno będzie wykręcać się i prosić

próżno chłopca odpychać kolanem.

Gwiazdy, gasnąc, coraz wyżej pną się,

ciężko dyszą panny rozchełstane.

Nie znalazły kwiatu paproci,

to dlatego, że księżyc podstępny naknocił,

bo je na manowce wyprowadził -

nie uchroniła się tej nocy żadna;

gdy powracały, ziąbem wiało od mokradła,

już wiedziały, kto je przywiódł ku zdradzie.

Noc Kupały was, kraszanki, okradła -

nie lepiej byłoby za dnia, w słonecznym sadzie?!

Ale synowie, tej nocy poczęci, będą dumnie kroczyć,

a córki będą miały rusałczane oczy,

czyli szaro-zielone i przepastne -

więc nie trwóżcie się panny, niech się stawa

świętojańska zabawa,

gdy będziecie oddawać

swą urodę temu światu na pastwę.

Wiedziałem od dawna: gdy księżyc zaczyna srebrnieć,

żadna przez las świętojański bezpiecznie nie przebrnie,

musi złożyć okup, w życiu jedyny...

Kiedym zmądrzał, Kupale przyglądnąłem się zdala;

anim ja, ani nikt kwiatu paproci nie znalazł -

kwiat ten rośnie, ale w stronach całkiem innych.

Miła dziewczyno, jeśli chcesz być szczęśliwą,

nie licz na żadne świętojańskie dziwo,

poszukaj szczęścia w śmiertelnym człowieku.

Marzeniami się we śnie nie zachwycaj,

pomyśl: trzeba tylko światło księżyca

na ślubną obrączkę przekuć.

I niech ten zwyczaj trwa na wieki wieków.

 

„Na Iwana na Kupała”

Tradycja organizowania święta Kupały sięga czasów przedchrześcijańskich. W noc letniego przesilenia słonecznego, najczęściej koło rzek lub jezior, zbierała się młodzież, by wśród śpiewów i tańców koło ogniska czcić pogańskiego boga Kupałę. W tę najkrótszą w roku noc można było wg podań ludu, znaleźć przynoszący szczęście kwiat paproci. Mówiono, że ten, kto znajdzie jej kwiat, będzie szczęśliwy do końca życia. Strojono wówczas zielenią domy i figury przydrożne, wito wianki i puszczano je na wodę dla wróżb małżeńskich, co nie przeszkadzało igraszkom erotycznym młodzieży.

Obchody święta „Na Iwana na Kupała” są charakterystyczne dla ukraińskiego narodu, ale trzeba zaznaczyć, że na wielu terenach tradycja ta zanikła. Pamięć o dawnych zwyczajach przetrwała na Ziemi Brzeskiej, Polesiu, gdzie można jeszcze zapisać kupalne pieśni. Na Podlasiu pieśni tych nikt już nie pamięta, choć pewne ślady ich istnienia można dostrzec we wspomnieniach starych ludzi, urodzonych około 1910 roku. Pamiętają oni, że takie rzeczy na Podlasiu były.

Na Podlasiu zwalczane przez Cerkiew pogańskie święto Kupały zanikło prawdopodobnie w połowie XIX wieku. Dzisiejsze imprezy organizowane rokrocznie przez Związek Ukraińców Podlasia to już tylko wielkie ludowe festyny, będące doskonałą okazją do promocji kultury ukraińskiej. Z dawnych zwyczajów pozostało jedynie śpiewanie kupalnych pieśni oraz teatralizowany obrzęd puszczania wianków na wodę.

Tradycja organizowania Nocy świętojańskiej odpowiednik ukraiński „Na Iwana na Kupała” wpisała się na stałe w kalendarz imprez Kulturalnych organizowanych na terenie naszej gminy. W tym roku impreza odbyła się 17 lipca. Malownicza okolica Ośrodka Wypoczynkowego „Bachmaty”, dobra muzyka i pogoda są powodem, że z każdym rokiem przybywa coraz więcej fanów organizowanej imprezy. Takie spotkania są doskonałą okazją do promocji Kultury naszego Podlasia, ale również jest to doskonała okazja do spotkań towarzyskich i rodzinnych.

Każdego roku organizatorzy starają się zapraszać na święto zespoły wykonujące różnorodną muzykę. Tym razem wystąpiły zespoły z Podlasia:

  • Ranok,
  • Rodyna,
  • Tyrsa,
  • Kuranty,

oraz zespoły z Ukrainy:

  • Czerwona Kałyna (Zaporoże),
  • Folk Teatr Duliby (Równe),
  • Karpatiyany (Kijów),
  • Ot Vinta (Równe),
  • Wołodar (Kijów).

Nie zabrakło na imprezie także miejscowych zespołów z Dubicz Cerkiewnych:

  • Strumok,
  • Na Meżi.